Pole słoneczników to zawsze było miejsce, w którym chciałam wykonać sesję. Dlatego, gdy Kasia i Mateusz napisali do mnie z zapytaniem o sesję ciążową od razu zaproponowałam im właśnie słoneczniki. Dużym plusem był fakt, że to pole było bardzo blisko nas. Dzięki temu nie musieliśmy pokonywać długiej trasy, która (w takim upale) bardzo często męczy przyszłe mamy.
Kasię i Mateusza znam jeszcze z czasów liceum. Od samego początku było widać, że to jest miłość już na zawsze :) Było mi niezwykle miło wykonać dla nich tą sesję. Miłość, przyjaźń i radość przyszłych rodziców grała tu pierwszą rolę. Julcia już jest z nimi, a oni nie mogą nacieszyć się swoim małym cudem! Bardzo często wracam wspomnieniami do tego dnia i oglądam po raz kolejny te zdjęcia. Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś uda mi się wykonać sesję w tak pięknym miejscu.